Rysiek umarł, Cyrwus się obudził
Był 2012 rok. W „Klanie” Ryszard Lubicz – głowa rodziny, mąż Grażynki, człowiek z sercem na dłoni – umiera na zawał. A widzowie razem z nim – z żalu. Tymczasem Piotr Cyrwus… odetchnął. Po 15 latach grania jednej postaci powiedział dość. I wcale się z tym nie krył. „To była pułapka” – mówił wprost w wywiadzie dla Plejady – „Nie rozwijałem się. Chciałem się uwolnić”.
Uwolnił się i dobrze na tym wyszedł. Dziś wspomina „Klan” z szacunkiem, ale nie z nostalgią. W jego głosie nie ma żalu – jest dojrzałość i świadomość, że czasem trzeba zamknąć drzwi, żeby otworzyły się inne.
Nie przegap: Piotr Cyrwus o karierze, małżeństwie i sekretach życia. "Nie czuję żadnego wstydu"
Cyrwus w nowej roli – tej prawdziwej
Po odejściu z serialu nie zniknął – wręcz przeciwnie. Z marszu wrócił do ról, w których czuł się jak ryba w wodzie. A raczej jak aktor w teatrze. Bo zanim został Ryśkiem, był przecież absolwentem krakowskiej PWST i filarem Teatru Starego. Zagrał filmach: m.in. w „Panu Tadeuszu”, „Sali Samobójców. Hejterze”, „W lesie dziś nie zaśnie nikt”. Pokazał, że potrafi zagrać i księdza, i tyrana, i ofiarę, i oprawcę. Przez cały ten czas, jak sam przyznaje, to teatr był jego kotwicą. I do tej kotwicy wrócił, z radością i nową energią.
Zobacz też: Przez lata próbował pozbyć się łatki Ryśka z "Klanu", a teraz znów go szufladkują?
Rysiek wie… czyli jak zostać memem
A tymczasem w internecie – boom. Ktoś wrzucił stare zdjęcie Rysia, ktoś inny dopisał: „To nie tak miało być, Grażynko” i… poszło. Dziś Cyrwus to nie tylko aktor, ale też kultowa postać internetu. I wcale się z tego nie śmieje – choć tak naprawdę właśnie to robi.
Śmieję się z memów, bo wiem, że ludzie pamiętają. A jeśli dzięki temu przyjdą do teatru – jeszcze lepiej!
– komentował bez cienia zgryźliwości. Nie obraża się. Nie dystansuje. Nie robi z siebie ofiary. I właśnie za to fani kochają go jeszcze bardziej. Jednym z najlepszych dowodów na jego luz był występ w „Rogalska Show”. Zapytany o to, dlaczego nie lubi pytań o Ryska z „Klanu”, teatralnie wstał, wyszedł ze studia… po czym wrócił z uśmiechem i wyznał, ze tak naprawdę nigdy nie miał z tym problemu.
Zobacz też: Scena śmierci "Ryśka z Klanu" do dzisiaj bawi internautów. "A chodziło o oglądalność"
Piotr Cyrwus dziś
Dziś Piotr Cyrwus nie musi nikomu nic udowadniać. Gra, rozmawia z publicznością. Nie wstydzi się Rysia, ale też nie żyje przeszłością. Wie, że kariera to nie tylko nazwisko, a cały repertuar emocji i decyzji. Jest aktorem, który nie bał się zaryzykować. Człowiekiem, który umie się śmiać z siebie. I twarzą, którą zna każdy – choć nie każdy pamięta dlaczego.
Sprawdź: Tak wygląda córka Piotra Cyrwusa. Ona też jest bardzo znana
