Jak podają lokalne media, pielęgniarka usłyszała wyrok w środę, 18 czerwca. Została skazana na dożywocie za zabicie pięciorga dzieci i próbę zabójstwa ośmiu innych w szpitalu w Argentynie. O warunkowe zwolnienie będzie się mogła ubiegać po 35 latach odsiadki. Pielęgniarka z piekła rodem wstrzykiwała noworodkom potas i insulinę w okresie od marca do czerwca 2022 r., pobierając dawki z wózków medycznych bez kontroli zapasów - podaje agencja informacyjna AFP. Informuje również, że wszystkie dzieci urodziły się zdrowe, ale zmarły w niewyjaśnionych okolicznościach na oddziale noworodkowym Szpitala Matczyno-Dziecięcego w prowincji Kordoba, 600 km na północny zachód od Buenos Aires.
Pielęgniarka zabijała dzieci. Chciała zaimponować przełożonym
Ośmioro innych dzieci udało się uratować tylko dzięki szybkiej interwencji medycznej. Agencja przekazuje, że podczas procesu postawiono również zarzuty 10 innym oskarżonym, w tym byłym urzędnikom i pracownikom szpitala, a także jego dyrektorowi oraz ministrowi zdrowia prowincji. Zarzucono im tuszowanie zbrodni i zaniedbanie obowiązków. Aguero nie przyznała się do winy twierdząc, że śledczy nie mają przeciwko niej żadnych dowodów i oskarżając media o przedstawianie jej jako "seryjnej morderczyni".
"Przerażająca sprawa, niespotykana dotąd w Argentynie"
Zgodnie z tym, co ustalili śledczy kobieta, popełniając te straszne zbrodnie, prawdopodobnie kierowała się ambicjami zawodowymi, chcąc pokazać się przed przełożonymi jako ta, która w porę wychwytuje niepokojące objawy u maluchów i ratuje im życie. "Spośród 13 przebadanych ofiar, wiele miało niewyjaśnione ślady ukłuć w miejscach, które zazwyczaj nie są wykorzystywane do wykonywania zastrzyków" - podaje "Daily Mail". "Sędzia Patricia Soria, która przewodniczyła sprawie, ze łzami w oczach odczytała podziękowania dla ławników na zakończenie rozprawy. To była przerażająca sprawa, niespotykana dotąd w Argentynie" - czytamy.
