
Elżbieta Zapendowska 11 maja skończyła 78 lat. Słynna ekspertka od emisji głosu nadal pracuje, ale jak wyznała, nie widzi już twarzy swoich uczniów. Zapendowska w Plejadzie podsumowała swoją karierę i w swoim stylu "przejechała się" po kilku gwiazdach.
Kariera Elżbiety Zapendowskiej
Cała Polska poznała Elżbietę Zapendowską, kiedy została jurorką w programach: "Idol", "Jak oni śpiewają" czy "Must be the music". Jej opinie były ostre, "bez litości" i mocno szczere. Zapendowska stoi za sukcesami wielkich polskich artystów. Kiedy pracowała przy musicalu "Metro" Janusza Józefowicza poznała młodziutkich wokalistów, dzisiejsze gwiazdy: Edytę Górniak, Roberta Janowskiego, Katarzynę Groniec. Dziś, w wywiadzie dla Plejady Zapendowska ujawniła, że jej zespół na festiwalu w Opolu pokonał sam Bajm z Beatą Kozidrak śpiewającą "Piechotą do lata"! Ale nie miała wówczas pojęcia, że to grupa Beaty Kozidrak przejdzie do historii.
A skąd! Co ja sobie mogłam sądzić. Byłam wtedy durna jak kilo gwoździ i nie wiedziałam, czym ja się będę zajmować w życiu. Zawsze pełniłam rolę takiego estetycznego kierownika i wydaje mi się – muszę się pochwalić, bo kto mnie pochwali jak nie ja – że miałam dosyć dobry gust muzyczny. To powodowało, że wiedziałam, co jest dobre, co złe, co jest prawdziwe, a co jest nieprawdziwe. No i tak się to jakoś częściowo udawało i toczyło.
Zachwyt nad Wodeckim i Cugowskim
W wywiadzie Zapendowska powiedziała mnóstwo ciepłych słów o Krzysztofie Cugowskim i jego synach, nieodżałowanym Zbigniewie Wodeckim.
Krzysztof Cugowski to jest ewenement, ale przecież jego dwaj synowie – Piotrek i Wojtek – też świetnie śpiewają. (...) A co do Krzysztofa Cugowskiego, to on też jest bardzo mądrym facetem. Bo te inne wszystkie gwiazdory mają jeszcze przeświadczenie, że są wybitne, a nie są tak wybitni. Możemy tu jeszcze spokojnie dodać Zbyszka Wodeckiego. On teraz jest bardzo wielbiony, a był czas, że był nieco zapomniany albo w pewnym momencie kompletnie ignorowany przez media. A przecież to świetny artysta. (...) Myślę sobie, że gdyby on się urodził w Ameryce, to naprawdę byłby gwiazdorem światowym.
Zapendowska nie widzi swoich uczniów
Zapendowska przyznała, że nadal pracuje, ale nie jest jej łatwo. Tak naprawdę nie widzi już twarzy uczniów, których szkoli...
Mam takie stare zobowiązania, ale można to policzyć na palcach jednej ręki. Przeszkadza mi jednak to, że jeżeli ja gdzieś jadę, słucham jakichś ludzi i mam prowadzić z nimi konsultacje, i radzić im co, jak zaśpiewać, to gdy ja nie widzę ich twarzy, emocji i nie widzę ich oczu – to mnie to wkurza potwornie. Nie widzę ich ciała, ich mowy ciała, wtedy to trudne, więc powinnam się wycofać, ale jeszcze to robię siłą rozpędu, jak ktoś się potwornie upiera.
Elżbieta Zapendowska przyznaje, że w każdej sytuacji ratowało ją poczucie humoru. Także teraz potrafi się zaśmiać ze swoich sukcesów i nieuchronnego przemijania.
Ja mam tyle zasług, że to na papierze toaletowym się nie zmieści. (...) Cześć zasłużona, część nie. Część zupełnie niedoceniona. Tak to już jest w życiu. Ale ja się nie skarżę przecież.