Edyta Górniak i "To nie ja!" – historia jedyna w swoim rodzaju
Dublin, 1994 rok. Edyta Górniak (52 l.) wychodzi na scenę, choć niewiele brakowało, by w ogóle nie wystąpiła. Nasza reprezentantka zaśpiewała na próbie jurorskiej fragment piosenki po angielsku, czym postawiła całą delegację na baczność, bo złamała regulamin. Skandal? Owszem. Ale skuteczny!
Cała Europa mówiła o "tej Polce", która nie znała zasad. Dopiero później wyszło na jaw, że świetnie wiedziała, co robi. Po takim preludium wyszła na scenę i przeszła do historii. Jej "To nie ja" do dziś wywołuje ciarki na plecach fanów Eurowizji znad Wisły, a Edyta na zawsze została "tą jedyną, która prawie wygrała".
Zobacz także: Eurowizja 2025: Jak głosować na Polskę? Justyna Steczkowska wraca dokładnie po 30 latach!
Lata pełne prób, błędów i niezręcznych chwil
Po tym sukcesie apetyty mieliśmy zaostrzone, ale dań głównych był brak. Justyna Steczkowska (52 l.) w 1995 roku – piękna, zjawiskowa, ale "Sama" nie podbiła Europy. 18. miejsce mówiło wszystko. Rok później Kasia Kowalska (51 l.) – tylko trochę lepiej - 15. miejsce. A w 1997 roku Anna Maria Jopek (54 l.) i 11. pozycja – nawet niezła, ale kto dziś to pamięta?
Później było już tylko gorzej. Przegrywali wszyscy – Mietek Szcześniak (60 l.), Blue Café, Andrzej Piaseczny (54 l.). Każdemu zarzucano to samo: "za mało energii", "za bardzo po polsku", "kto to wybrał?!". Jedynym jasnym punktem było Ich Troje w 2003 roku. Kicz, plastik, niemiecki refren i... 7. miejsce. Drugi najlepszy wynik w naszej historii. Przypadek? Nie sądzimy.
Zobacz także: Eurowizja 2025. Ogromna awantura związana z ekipą Justyny Steczkowskiej! Tancerz nie wytrzymał
Donatan, Cleo i Michał Szpak – nadzieje, które się nie spełniły
Kiedy wszyscy myśleli, że Polska odpuści Eurowizję na dobre, wróciliśmy, z przytupem i folkową kolorystyką. Donatan (40 l.) i Cleo (41 l.) w 2014 roku pokazali Europie "Słowanki", które ubijały masło i robiły karierę na TikToku, zanim było to modne. Oficjalnie 14. miejsce, ale w głosowaniu widzów – ścisła czołówka. Rok później Monika Kuszyńska (45 l.) była piękna i wzruszająca, ale jak na Eurowizję… trochę za spokojna.
Dopiero Michał Szpak (34 l.) w 2016 roku porwał tłumy. Jurorzy zignorowali jego "Color of Your Life", ale widzowie dali mu 3. miejsce. Ostatecznie skończył na 8. pozycji, co i tak było jak podium po latach porażek.
Zobacz także: Eurowizja 2025. Justyna Steczkowska żenująco potraktowana przez zagraniczniaków. Co za brak taktu!
Rafał, Blanka, Luna – czyli znów to samo
Potem znów spuściliśmy głowę. Rafał Brzozowski (43 l.) w 2021 roku przeszedł do historii… ostatnim miejscem w półfinale. W 2022 Krystian Ochman (25 l.) z "River" wszedł do finału, zajął 12. miejsce, ale przepadł w szumie większych widowisk. W 2023 roku pojawiła się Blanka (25 l.) z "Solo" – niby hit internetu, niby viral, ale Eurowizji nie podbiła. 19. miejsce mówi samo za siebie. Rok później Luna (25 l.) nawet nie dostała się do finału. Słowem – typowy polski rollercoaster.
Justyna Steczkowska wraca po swoje?
I oto jesteśmy. 2025 rok. Justyna Steczkowska wraca dokładnie 30 lat po swoim eurowizyjnym debiucie. Tym razem z utworem "Gaja", który ma dać Polsce drugą szansę na sukces. Czy historia zatoczy koło? Polacy znów wierzą, że "tym razem się uda". I niech pierwszy rzuci pilotem ten, kto nie krzyknął przed telewizorem "GŁOSUJEMY!" choć raz w życiu.
Zobacz więcej zdjęć. Eurowizja 2025 tuż tuż. Tak Justyna Steczkowska paradowała w drodze na próbę generalną
