
Pani Marianna Krzemińska przyszła na świat 25 lutego 1925 roku, choć – jak sama twierdzi – faktyczna data jej urodzenia to 4 grudnia 1923 roku, a lutowa data to dzień jej chrztu. Dzieciństwo i młodość spędziła w Kozimrogu Leśnym w powiecie lipnowskim, gdzie od najmłodszych lat uczyła się wartości pracy i rodzinnej solidarności.
Los jednak postawił przed nią trudne wyzwania. W czasie II wojny światowej, wraz z rodziną, została przesiedlona na Podole. Tam, jako młoda dziewczyna, podjęła pracę w niemieckim dworze. Pomimo wojennej zawieruchy i trudnych realiów okupacji, spotkała tam ludzi, którzy wykazali się ludzkim podejściem – ostrzegając jej rodzinę przed grożącymi niebezpieczeństwami. To doświadczenie na zawsze pozostało w jej pamięci jako dowód na to, że nawet w najcięższych czasach można odnaleźć ślady dobroci.
Po zakończeniu wojny, w 1946 roku, pani Marianna wyszła za mąż za Zygmunta Krzemińskiego i razem zamieszkali w Gorzeszynie. Przez całe życie oddawała się prowadzeniu gospodarstwa, które stało się jej prawdziwą pasją. Szczególną miłością darzyła zwierzęta, którymi z ogromnym zaangażowaniem zajmuje się do dziś. Jej życie to przykład ciężkiej pracy, ale i radości płynącej z codziennych obowiązków.
Pani Marianna i pan Zygmunt wychowali sześcioro dzieci, a ich rodzina z biegiem lat rozrastała się. Jubilatka doczekała się aż trzynaściorga wnucząt, dwudziestopięciorga prawnucząt oraz jednego praprawnuka. To właśnie rodzina jest jej największą dumą i radością.
Nie sposób mówić o pani Mariannie Krzemińskiej bez podziwu dla jej niezwykłej energii. Jej wnuk, Jakub, zdradza, że sekretem długowieczności babci jest nieustanna aktywność. „Trzeba robić!” – powtarza nestorka, której optymizm i determinacja są inspiracją dla kolejnych pokoleń.
Dziś, otoczona miłością bliskich, pani Marianna Krzemińska pozostaje symbolem siły, pracowitości i rodzinnego ciepła. Jej historia to opowieść o pokonywaniu przeciwności losu, pielęgnowaniu wartości oraz czerpaniu radości z życia – niezależnie od upływających lat.