
Na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu trwa wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne wobec dziekana jednej z jednostek uczelni, któremu zarzuca się molestowanie studentek. Jak poinformował „Głos Wielkopolski”, mężczyzna został już odwołany z pełnionej funkcji, a uczelnia podjęła kolejne kroki – decyzją rektora został również odsunięty od prowadzenia zajęć.
Informację o zawieszeniu dziekana w obowiązkach dydaktycznych potwierdziła wielkopolska gazeta. W wydanym oświadczeniu Uniwersytet Przyrodniczy napisał:
„Władze Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu kontynuują działania związane z wyjaśnieniem zgłoszeń. W związku z powyższym informujemy, że decyzją Rektora UPP pracownik został odwołany z pełnionej funkcji. Jednocześnie, do czasu wyjaśnienia sprawy, pracownik został odsunięty od prowadzenia zajęć i wykonywania innych czynności zawodowych.”
Z nieoficjalnych ustaleń „Głosu Wielkopolskiego” wynika, że sygnały dotyczące niewłaściwego zachowania dziekana krążyły w środowisku akademickim już od dłuższego czasu. Według doniesień dziennika, chodzi o sytuacje, które mogły mieć miejsce na przestrzeni kilku semestrów.
Na razie uczelnia nie udziela więcej szczegółów, powołując się na potrzebę zapewnienia rzetelności prowadzonego postępowania dyscyplinarnego. Nie wiadomo też, czy sprawa zostanie skierowana do prokuratury, choć – jak nieoficjalnie ustalili dziennikarze – jest taka możliwość.
Władze uczelni zapewniają, że traktują sprawę bardzo poważnie i podkreślają, że każdy sygnał o nieprawidłowościach w relacjach dydaktyk–student będzie wyjaśniany z najwyższą starannością.
